Za dużo pytań bez odpowiedzi. Skąd imię Madeinusa? Co stało się z jej matką i dlaczego
tak ważne były dla niej te kolczyki? Dlaczego tak bardzo chciała jechać do Limy-czy
naprawdę jest tam jej matka?
I ta końcówka, zupełnie dla mnie nie zrozumiała, zabicie ojca, zrzucenie winy na przybysza i
samotna wyprawa do stolicy bez pieniędzy i kontaktów.
Mimo wszystko dałem 8, bo wizja Santo Tiempo przedstawiona w makabrycznie
interesujący sposób. Koncertowo otumaniona społeczność.
Llosa stworzyła film paraetnograficzny (to moje stwierdzenie), imię Madeinusa pochodzi wprost z koszulki... Wśród Indian Keczua można natknąć się na takie imiona jak: Marlonbrando, Bratpit, Malboro. Dla mnie Made, by wydostać się z wioski, musi uwolnić się spod władzy mężczyzn, którzy są opiekunami danej społeczności. Kolczyki należące do matki, są jedyną pamiątka po nie j- kobiety, która uciekła do Limy. Symbolizują kobieca siłę. Po scenie, w której ojciec niszczy kolczyki, możemy zgadywać, że matka albo uciekła, albo została przez niego zabita. Oczywiście, to tylko moje rewolucje ;).
Wracając do Made, dziewczyna, by wyruszyć do Limy, najpierw musi uwolnić się spod władzy ojca i Gringo. Dlatego zabija pierwszego, a drugiego skazuje na śmierć z rąk mieszkańców wioski. Gringo jest i tak już winien zburzenia delikatnego czasu Tiempo Santo. W końcowej scenie siostra Made krzyczy razem z nią, nie z powodu gwałtu i zemsty na ojcu, bo w ich społeczności to normalne, a dlatego, że naprawdę uważa iż gringo jest winien zabicia jej ojca.
racja made in U S A :) laska nawet nie wiedziala co to znaczy:) ps wlasnie bede ogladal ten film znowu po wielu latach zobacyzmy czy tez mi sie spodoba jak wczesniej:) ps dobra niunia z niej byla;P
A jak w ogóle mogła powstać idea Santo Tiempo? Indiańskie dawne naleciałości dające więcej luzu dzięki czemu łatwiej przyjęli religię? Czy po prostu nowoczesna i świadoma swoboda seksualna podkręcona do granic możliwości pod przykrywką religii?
Raczej pierwotny naturalizm skrępowany moralnością (religią) zachodniego człowieka.
Raczej pogańska interpretacja świąt chrześcijańskich :)
Pierwotny naturalizm to co innego niż kazirodztwo.
Mieliśmy kiedyś ten temat na zajęciach z antropologii - nie pamiętam konkretnych przykładów (zobacz np. Malinowskiego Życie seksualne dzikich, Lew-Starowicz tez o tym pisał ), ale weź chociażby Biblię i Stary Testament. To tabu kulturowe (gdyby to nie występowało, nie było by tabu, prawda?) miało odstępstwa, i nadal ma. W mitologiach także są tego ślady, choć niekoniecznie dotyczące incestu między dziećmi a rodzicami.
Czy możesz nie używać terminu angielskiego? Kojarzy się z tanimi pornosami.
W Biblii i Starym Testamencie raczej nie mamy kultur pierwotnych :). Cóż, liczyłam na konkretne przykłady, ale spoko. Wierzę Ci, skoro miałeś to na zajęciach z antropologii. Ja na moich się niestety wyłączałam, bo mnie wybitnie nudziły. ;)
To z czym ci się kojarzy, nie jest moim problemem. Używam, bo wyraz jest krótszy i ładniej brzmi. No i oczywiście wierzę, że przysypiałaś.
No tak, w końcu angielski jest ładniejszy niż polski. Po co nazywać córkę Kasia albo Ola, skoro może być Dżesika Mercedes. Pozdrawiam XD
Popłynęłaś na suchego przestwór oceanu. Nie ma się co wyśmiewać z ludzi, widzę że każdy ma własne konteksty buractwa, które koniecznie musi objawiać.
*wpłynęłaś. Jeśli już odpowiadasz obelgami zamiast argumentami, to chociaż cytuj Wieszcza poprawnie, pls. :)